wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 8

Oczami Ludmiły.
Nastał nowy dzień. Gdy otworzyłam oczy spojrzałam za okno. Pogoda była niesamowita, zresztą jak zawsze. Ciepłe promienie słońca padały przez szybę oświetlając moją bladą twarz. Przypomniałam sobie o wczorajszym zakładzie z Fede i aż głośno się zaśmiałam. Tak bardzo cieszyłam się ze los postawił go na mojej drodze, bo to on wnosił do mojego życia tyle radości. Groźbą Francesci wcale się nie przejęłam. Bo niby co może takiego wymyślić.?
Wstałam i ubrałam się. Usiadłam w kuchni przy kubku kawy którą sobie zaparzyłam i przypomniałam sobie że dzisiaj zaczynamy ćwiczyć układ. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu ujrzałam "Federico". Zdziwił mnie jego telefon.
- Hej Lu.- usłyszałam po drugiej stronię.
- Fede po co dzwonisz?- nie ukrywałam zaskoczenia.
- Chciałem po prostu usłyszeć twój głos- powiedział uwodzicielsko na co się tylko zaśmiałam.- A tak serio to chciałem ci przekazać że nasza próba jest dzisiaj na 3 lekcji. Mówię ci to teraz bo nie wiem czy zobaczymy się szybciej w szkolę. Idę z Fran do jej brata. - powiedział, ale w jego głosie nie słyszałam zadowolenia.
- W takim razie powodzenia i do zobaczenia.- dodałam po czym nacisnęłam czerwoną słuchawkę.
Szczerze nienawidziłam Francesci, ale skoro Fede czuję się z nią dobrze muszę to uszanować i chociaż przy nim udawać że bardzo ją lubię. Nie wiem ile jeszcze dam radę tak pociągnąć, ale się staram.
Wstałam i wyszłam. Szłam przez park gdy naglę ujrzałam leżącą na ziemi Fran z krwawiącym kolanem. Szybko do niej podbiegłam.
-Ej wszystko w porządku.- zapytałam. Dziewczyna tylko na mnie spojrzała i zaczęła krzyczeć.
- Zostaw mnie!! Dlaczego mi to zrobiłaś!! Aż tak bardzo mnie nienawidzisz?- wołała. Byłam w całkowitym szoku. Na początku myślałam że uderzyła się także w głowę, ale po chwili już wszystko zrozumiałam bo podbiegł do nas Fede.
-Co tu się dzieję?- wykrzyczał i podniósł swoją dziewczynę.
- Ludmiła mnie zaatakowała.- powiedziała przez łzy a ja nie mogłam w to uwierzyć.
- Co?? Właśnie szłam do studia i ona tu leżała!- zawołałam z nadzieją że chłopak mi uwierzy.
- Kłamię!- Fran dalej ciągnęła swoją grę.-Naskoczyła na mnie! Zaczęła wygadywać jakieś bzdury, nawyzywała mnie, groziła że wszystkich ode mnie odsunie bo wie że jestem lepsza od niej. Ona mnie nienawidzi Fede!- wymusiła gorzki płacz i mocno się w niego wtuliła. Spojrzałam w jego oczy. Widziałam w nich zakłopotanie.
- Chyba jej nie wierzysz?!- zawołałam. Czułam że zaraz naprawdę zrobię coś tej dziewczynie.
Chłopak milczał.
- Chodź Fran, bo spóźnimy się na wizytę u twojego brata. - zwrócił się do niej.- A my pogadamy później.-obdarzył mnie chłodnym spojrzeniem i ruszyli.
A to żmija! Zamiast muzyką powinna zająć się aktorstwem bo nieźle jej to wychodzi! Jaki normalny człowiek doprowadza się do takiego stanu i robi sobie sam krzywdę? Przecież szkodzi sama sobie. Dla mnie jest to nienormalne. A Fede? Mam nadzieję że nie wierzy jej bezgranicznie.
Cała w nerwach dotarłam do studia. Na progu przywitała się ze mną Nati.
- Co tam?- zapytała.
- Beznadziejnie.- powiedziałam. Przyjaciółka posłała mi pytające spojrzenie. Wszystko jej opowiedziałam. Tak jak ja była w szoku.
- Ale że Francesca? To do niej nie podobne.- mówiła zdumiona.- Musimy coś z tym zrobić!
- Wiem że się o mnie martwisz, ale pozwól że tą sprawą zajmę się sama. Obiecaj że nikomu nie powiesz.- poprosiłam.
- Obiecuję!- odpowiedziała.
- Kocham Cię.- rzuciłam i mocno ją przytuliłam.
- Ja ciebie też.- usłyszałam.
~~~~*~~~~
Oczami Federico. 
Nie wiedziałem co myśleć o całej tej sprawię.Przecież Lu nie byłaby do tego zdolna..ale z drugiej strony dlaczego Fran miałaby mnie oszukiwać. Przecież kocha mnie bezgranicznie i nigdy by tego nie zrobiła. Po wizycie u jej brata nadszedł czas na próbę. 
Wszedłem do sali. Ludmiła już tam siedziała. Na mój widok podniosła się szybko z podłogi. 
Staliśmy teraz twarzą w twarz. 
- Na serio jej wierzysz? Myślisz że mogłabym jej to zrobić.- zapytała. 
- Nie wiem. Nie wiem co mam myśleć. Fran mnie kocha i nigdy by mnie nie oszukała.- powiedziałem. 
- A więc myślisz że to ja! - zawołała a w jej oczach raptownie pojawiły się łzy. 
Moje milczenie było dla niej odpowiedzią. Podniosła torbę leżącą na ziemi i wyszła bez słowa. Poczułem że robię źle. Szybko za nią wybiegłem. Przecież jej ufałem i wiedziałem że to nie mogła być ona.
- Ludmiła zaczekaj.- dogoniłem ją.- Przepraszam. Przecież wiesz że ci ufam. 
Na te słowa dziewczyna tylko się we mnie wtuliła. Czułem jak cała się trzęsie i było mi głupio ze to ja doprowadziłem ją do tego stanu. 
-Spokojnie. Kocham Cię.-szepnąłem jej do ucha.
- Ja ciebie też-odpowiedziała. 
Taka była prawda. Kochałem ją jak siostrę i ona o tym wiedziała...
Gdy tak staliśmy w oddali zauważyłem Fran z jakimś chłopakiem. 
- Idź do sali ja zaraz przyjdę.- poprosiłem Lu a ona posłusznie wykonała polecenie. 
Podszedłem do mojej dziewczyny. Na mój widok szybko zabrała rękę do tyłu. 
- Co tam chowasz?- zapytałem. 
- Jaa....niic- mówiła zdenerwowana. 
- A to kto?- pokazałem na chłopaka.
Obydwoje odpowiedzieli. Ona: Przyjaciel On: Kuzyn. 
- No to przyjaciel czy kuzyn? - byłem mega wkurzony.- Nie rób ze mnie głupka. O co tu chodzi?
- Zostaw nas samych- Fran zwróciła się do bruneta. 
- A co z moją kasą! - zawołał.- Obiecywałaś mi to! 
Zobaczyłem jak Fran blednie. 
- Przepraszam a za co ma ci dać tą kasę?- byłem już u kresu wytrzymałości. 
- Za to że rozwaliłem jej to kolano!!- wykrzyczał. - Ale szczerze już jej nie potrzebuję. - dodał i odszedł.
Ja stałem w odrętwieniu. Myślałem że jestem w jakimś innym wymiarze....   

______
Dodaje kolejny rozdział.  
Nie wiem kiedy pojawi się następny bo od jutra zaczynają się testy.
Tak strasznie się boję !!
Także trzymajcie za mnie kciuki i do napisania !!

8 komentarzy:

  1. Super !!! Naprawde masz talent. To się tak dobrze czyta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tssss. Bum. Trach. XD.
    I wszystko jasne...! ;x
    Biedna Luuuu... ! Wredna Fraaan...! ;p
    Ehhhh... niech ten Federico wreszcie przejrzy na paczały! ;B

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne <33
    Uuuuuuu i po Fran! Bieeedna Lu :(
    Czekam na 9 rozdział! :*
    /violetta474

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny, boski, fantastyczny dużo by wymieniać ;*
    Biedna Lu :(
    Mówiłam już jak ja nienawidzę Fran ?
    Powodzenia na egzaminach :*
    Ja piszę dopiero za 2 lata :)
    Czekam na nexta *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisz jutro kolejny rozdział :) Plissskkkkaaaaa *-*
    Nienawidzę Fran -,- -,- -,- -,- Przynajmniej w tym opowiadaniu :D
    Czekam z niecierpliwieniem ^.^
    Pozdrawiam
    Martinka ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały jak każdy :) Pierw myślałam że ten chłopak to kochanek Fran haha rozdział genialny, ale mam jedną uwagę. Mogłabyś pisać troszkę dłuższe rozdziały :) To nie krytyka tylko uwaga bo piszesz świetnie i chce się to czytać.
    PS. Powodzenia na egzaminach. Jestem pewna że pójdzie ci świetnie! Ja piszę dopiero za dwa lata :) <3 powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz ty co?
    Fran to żmija, a ty to małpa.
    Tak mi Fran niszczyć???
    Nie mogłaś wziąć Leny??
    W większości opowiadań jest taka święta trójca:
    -Lena
    -Violetta
    -Franula
    A szkoda, bo lubie wszystkie 3. Ale Lene zaczynam mniej lubić.
    No ale my tu gadu gadu o mnie, a powinnam mówić o jakże przefantastycznym rozdziale!!!
    K
    O
    C
    H
    A
    M

    C
    I
    Ę
    !
    !
    !
    !
    !




    MECHI♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń