Federico nie wrócił na noc. Strasznie zastanawiało mnie to gdzie był. Napisał mi tylko sms'a : "Dzisiaj nie wrócę na noc do domu. Nie martwcie się o mnie."
Ja sama nie mogłam zasnąć. Rozmyślałam o...no właśnie o Diego. Nie umiałam sobie sama wytłumaczyć dlaczego akurat on krąży po mojej głowie. Kiedyś miałam go za dziwaka. Zawsze siedział sam albo jedynie z tym swoim przyjacielem Marco. Jednak odkąd mamy wspólne próby postrzegam go całkiem inaczej. Teraz wydaje mi się słodki, przystojny i bardzo towarzyski. Świetnie się z nim dogaduję. Potrafi sprawić że uśmiecham się cały dzień. Polubiłam go i to nawet bardzo. Wydaję mi się że on też mnie lubi.
Oczy zaczęły mi się już same zamykać, ale nagle usłyszałam dźwięk telefonu.
To był Diego: " Wiem że jutro weekend i nie ma zajęć, ale może spotkamy się gdzieś w parku poćwiczymy, porozmawiamy ? "
Jutro miałam iść z Leonem na piknik.
" Na którą godzinę?"-odpisałam.
" Myślałem o 15-16"- przeczytałam po chwili.
Świetnie się składało bo z Leonem byłam umówiona na 18. Odpisałam mu tylko że się zgadzam i z uśmiechem na ustach zasnęłam.
Oczami Federico.
Obudziłem się jakoś koło 10:00. Przetarłem oczy i rozejrzałem się dookoła. Spojrzałem na Lu która była odwrócona. Zaśmiałem się, wstałem bardzo cicho żeby jej nie obudzić i udałem się do kuchni.
Postanowiłem być wzorowym przyjacielem i zrobić nam śniadanie.
Otworzyłem lodówkę i chwilę się zastanawiałem co bym mógł zrobić. Standardowo wypadło na naleśniki, bo w sumie to tylko one wychodzą mi perfekcyjnie.
Gdy je zrobiłem byłem z siebie dumny. Położyłem je na talerzyk i zaniosłem do pokoju Ludmi.
Dziewczyna jeszcze spała. Bardzo mnie korciło żeby ją obudzić w nietypowy sposób.
Dlatego stanąłem nad nią, pochyliłem się i krzyknąłem jej do ucha : Wstawaj! Szybko! Nie mamy czasu!!
Przerażona blondynka zerwała się na równe nogi a mnie ogarnął nagły atak śmiechu.
- Bardzo zabawne- wykrzyczała i zrobiła nadąsaną minę.
- Przepraszam , ale nie mogłem się powstrzymać.- płakałem ze śmiechu.- No ale już się nie gniewaj. Mam tu coś dla ciebie.- podałem jej talerzyk.
Spojrzała na mnie i obdarowała pięknym uśmiechem.
- Twoja żona będzie miała z tobą dobrze.- powiedziała i wzięła się za jedzenie.
- Wiem. W końcu jestem najlepszy. - odpowiedziałem i również zabrałem się za jedzenie.
Po skończonym posiłku ubraliśmy się, ja podziękowałem za przenocowanie i udałem się do domu.
Chciałem ją dzisiaj też gdzieś zabrać, ale umówiła się już z Naty. Dzisiejszy dzień postanowiłem spędzić z Andresem i Maxim.
Oczami Violetty.
Cały dzień szykowałam się na spotkanie z Diego. Byłam podekscytowana. Gdy wybiła 15:00, poinformowałam Olgę że wychodzę i ruszyłam do parku. Chłopak już tam na mnie czekał.
- Hej.- przywitałam go i pocałowałam w policzek.
- Dobrze że przyszłaś.- uśmiechnął się i usiedliśmy na ławce. - Myślałem trochę o naszym układzie i dodałbym coś jeszcze. Chcesz zobaczyć.? - zapytał.
- no jasne. - odpowiedziałam a chłopak wstał i zaczął pokazywać ruchy. Były świetne i idealnie pasowały do reszty układu. Diego był bardzo dobrym tancerzem. W każdy ruch wkładał wiele emocji i pasji.
- I jak?- zapytał gdy skończył.
- Co mogę powiedzieć? To jest świetne.-wykrzyczałam.
- Cieszę się że ci się podoba. To co spróbujesz ze mną.?- zapytał.
Kiwnęłam tylko głową i stanęłam obok niego. Na początku mi nie wychodziło i strasznie się z tego śmieliśmy, ale po pewnym czasie nabrałam wprawy. Kiedy Diego złapał mnie w biodrach, aby następnie mnie podnieść poczułam przyjemny dreszcz. Skończyliśmy.
- Widzisz szybo się uczysz.- powiedział chłopak. Ja dalej nie mogłam zrozumieć swojego zachowania. Przy nim czułam się jakoś dziwnie. Przerażało mnie to bo przecież jestem z Leonem.
- To może pójdziemy teraz na koktajl?- zaproponował. Ja mimo swoich obaw zgodziłam się.
Oczami Nati.
Umówiłam się na dzisiejszy dzień z Ludmiłą. Dawno nie rozmawiałam z nią na osobności i w ogóle mi jej brakowało. To była dobra okazja, aby nadrobić zaległości.
Spotkałyśmy się w jakiejś knajpce.
- Natii- podbiegła do mnie i mocno uściskała.
- Ludmi nawet nie wiesz jak się cieszę że przyszłaś.- odpowiedziałam cała rozpromieniona.
- Ja też się cieszę. Ostatnio mało rozmawiałyśmy i zaczęło mi cię brakować.- powiedziała to o czym ja myślałam. Zajęłyśmy miejsca i złożyłyśmy zamówienie.
- No to opowiadaj co tam u ciebie? Jak sytuacja z Federico?- zapytałam a na twarzy przyjaciółki dostrzegłam lekki rumieniec.
- No wiesz, zerwał z Fran i od tamtej pory przestała się nas czepiać.- odpowiedziała.
- A czy między wami coś zaszło bo widzę jak się zarumieniłaś?- uśmiechnęła się szeroko.
Przyjaciółka tylko zakryła twarz dłońmi.
- Takie gadanie sprawia że jeszcze bardziej się rumienię.- narzekała.- Nic nie zaszło. Po prostu wczoraj spędziliśmy dzień razem. Gdy mnie odprowadził było późno i nie chciałam żeby sam wracał
dlatego poprosiłam aby został u mnie na noc. No i gdy w nocy obudziłam się z krzykiem i przybiegł żeby sprawdzić czy wszystko u mnie w porządku..poprosiłam żeby się położył obok mnie.- powiedziała.
- Spaliście razem?- wykrzyczałam, a wszystkie obce twarze skierowały się w naszą stronę.
- Natalia ciszej! Przecież to nic wielkiego..- mówiła oburzona.
Kelner przyniósł nasze zamówienie.
- Czyli że wy teraz coś kręcicie? - zapytałam.
- Przestań widzieć to czego nie ma.- odpowiedziała krótko.- Jesteśmy tylko przyjaciółmi i tak zostanie. Uwielbiam spędzać z nim czas..- zaczęła się rozmarzać.- Kocham jego oczy i to gdy dla mnie śpiewa..Uwielbiam..- przestała bo chyba zdała sobie sprawę z tego co robi.
- Ludmiła!! Ty jesteś zakochana.!- wykrzyczałam ponownie.
Przyjaciółka spojrzała na mnie ze strachem w oczach....chyba okazało się że mam rację..
_________________________________
Jak widzicie moje rozdziały są już nudne i bez sensu..
A napisałam ich dopiero 11 ? :o
Nie mam weny, zero pomysłów..
Uhuhuuuuu! *o*
OdpowiedzUsuńLudmi się zakochała, Ludmi się zakochała!!!!! XD
Hah... Genialne TO. cx
Fede... i te jego pomysły... ;D
Czyżby Dielettta?! Ołł. Nołł. !!!! ^.^
W każdym bądź razie, moim zdaniem Fedemile piszesz najlepiej. ;')
Do kolejnego! ;)
Plissss zrób w 12 Fedemiłe, pocałunek itp. :) Plose *-* Oczywiście to od ciebie zależy ;*
OdpowiedzUsuńA rozdzialik SUPERRRR jak zawsze <3
Martinka ;3
Świetny rozdział ;* !
OdpowiedzUsuńNareszcie Lu przyznała się,że się zakochała :D
Piszesz świetnie,a rozdziały nie są bez sensu kochana ;*
Błagam Cię zrób pocałunek w 12 rozdziale ;*** !
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ! ;*
Skarbie rozdział świetny! I nie rób pocałunku w kolejnym xd niech będzie jeszcze jakaś akcja xd Ooo czyżby Dieletta? Mrr czemu nie?! Rozdział jak każdy niesamowity! niecierpliwie czekam na kolejny <3 wgl. Zakochana Ludmi awwh! Może Fede pogada z vilu w 14 czy może dopiero 15 i jej powie że jest zakochany w Ludmi haha taka tam moja teoria xd :) uwielbiam ciebie i to opowiadanie! Jesteś swietną pisarką + rozdział wcale nie jest kiepski!! <3 do napisania :)) x
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńSuper!! Po prostu zajebisty rozdział, tak jak i poprzednie. <33 KOCHAM TO JAK PISZESZ. <33 czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspaniałe !
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział!
Zuzia Pasquarelli
To było coś niesamowitego, już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału! :D Chcę jutro nowy rozdział! ;c
OdpowiedzUsuńPlosę!!!
OdpowiedzUsuńBądź tak miła i oddaj mi choć jedną pierdyliardową twojego oromnego talentu.
Jestem mile zaskoczona, że Luśka w końcu zrozumiała, że się zakochała (ale zrymowałam =D).
Proszę, tylko nie Dieletta!!
Lubię Diego, ale wg mnie powiny byc takie pary (oczywiście wg mnie. Ty nie musisz spełniać warunków,):
Fedemila
Leonetta
Diececsa
Naxy
Mara (Marco i Lara)
Candres (Cami i Andres)
Lemas/Thona (Len i Thomas)
K.C.
;* :
MECHI♥♡♥♡