Violetta tak jak zapowiadała zjawiła się po mnie z Leonem. Gdy dotarliśmy na miejsce było sporo ludzi. Szczerze mówiąc większości z nich nie znałam ale jakoś mi to nie przeszkadzało. W tłumie zauważyłam Nati rozmawiającą z Maxim. Jej oczy tak błyszczały, że trudno mi zrozumieć jak Maxi jeszcze się nie zorientował że Nati jest w nim bardzo mocno zakochana.
- No to Ludmiła, czas się zabawić!- Viola pociągnęła mnie za rękę mieszając się z tłumem.
Muzyka grała bardzo głośno a ja naprawdę nie miałam ochoty na taniec. Leon pociągnął dziewczynę na parkiet i zaczęli się bawić. Byli tacy radośni że wydawać się mogło iż nic nie jest w stanie tego zepsuć.
Po chwili obok nich pojawiały się kolejne pary. Dostrzegłam wśród nich Fede i Merchi. Chłopak mnie zauważył i tylko szeroko się do mnie uśmiechnął na co ja odpowiedziałam tym samym.
Pomyślałam że głupio to wygląda gdy stoję i w ogóle się nie ruszam dlatego postanowiłam usiąść.
Gdy tak przyglądałam się znajomym nagle ktoś zasłonił mi widok.
- Co taka śliczna dziewczyna jak ty siedzi tu sama zamiast się bawić?- usłyszałam i podniosłam wzrok do góry. O mamo! Zobaczyłam tam chyba najprzystojniejszego chłopaka na świecie. Możecie myśleć że przesadzam, ale chłopak naprawdę był zabójczo przystojny. Miał jakiś 1,90 m, ciemne włosy i cudownie brązowe oczy. W dodatku był bez koszulki i mogłam podziwiać jego silnie umięśnione ciało.
- Jestem Lino.- powiedział gdy tak milczałam i wyciągnął w moją stronę rękę.
A ja co? Zamiast ją uścisnąć siedziałam jak sparaliżowana. Chłopak cicho się zaśmiał co spowodowało że moja twarz przypominała teraz zapewne pomidora.
- Je-Jestem Ludmiła.- wyjąkałam wreszcie, ciągle ogłupiona urodą chłopaka.
- Miło cie poznać Ludmiła.- uśmiechnął się ukazując swój idealnie biały uśmiech.- Chcesz może zatańczyć?- zapytał. To pytanie sprowadziło mnie w końcu na ziemię.
- Co? Nie..yy..ja nie tańczę. Nie lubię tego, zresztą nawet nie potrafię.- udało mi się skleić jakieś zdanie.
- W takim razie pozwól że dotrzymam ci towarzystwa.- powiedział i nie czekając na odpowiedź usiadł obok mnie.
Oczami Federico.
Impreza nad basenem była naprawdę extra! Gdy bawiłem się razem z Mercedes w tłumię zauważyłem Ludmiłę. Uśmiechnąłem się do niej szeroko na co ona odpowiedziała mi tym samym.
Po chwili zrezygnowała i usiadła. Najchętniej wyciągnąłbym ją na parkiet aby potańczyła z nami. Jednak Mercedes by się to raczej nie spodobało.
Od czasu do czasu zerkałem w jej stronę i zauważyłem że podszedł do niej jakiś nieznajomy chłopak.
Zgadał do niej a ona wlepiła w niego swoje piękne oczy. Z daleka można było zauważyć że chłopak się jej podoba. Myślałem że zaraz od niej odejdzie ale on zamiast tego usiadł obok.
Nie podobało mi się to. Nie chodzi o to że byłem zazdrosny tylko porostu znam takich kolesi jak on. Wykorzystują ładne, naiwne dziewczyny po czym zostawiają. Nie chciałem aby potem Lu cierpiała.
- Fede, kotku muszę iść do toalety.- usłyszałem nagle głos Merchi.
- Dobrze ja pójdę wziąć nam coś do picia.- rzuciłem i udałem się w stronę przyjaciółki.
Oczami Ludmiły.
Lino wydaje się naprawdę sympatycznym chłopakiem. Gdy już się uspokoiłam i wdałam się z nim w rozmowę, dowiedziałam się że jest jednym z Hiszpanów z wymiany i będzie uczęszczał przez najbliższy miesiąc do naszego studia.
Gdy tak rozmawialiśmy przerwał nam Fede.
- Ludmiła- podszedł i na przywitanie pocałował mnie w policzek.- Możemy chwilę pogadać?
- Jasne, o co chodzi?- posłałam mu ciepły uśmiech.
- Możemy w 4 oczy?- spojrzał z niechęcią na chłopaka, na co ten tylko zmarszczył brwi.
- Dobrze. Zaraz wracam - zwróciłam się do Lino i poszłam z Federico na bok.- O co chodzi?- zapytałam gdy już byliśmy wystarczająco daleko.
- Nie podoba mi się ten chłopak.- powiedział całkiem poważnie. Nie umiałam powstrzymać parsknięcia.
- Czy to wszystko?- zapytałam ze śmiechem.
- Ludmiła!- zawołał.- To nie są żarty..znam takich jak on..czyhają tylko na takie naiwne dziewczyny jak ty żeby je potem wykorzystać.
- Chcesz powiedzieć że jestem naiwna?- tym razem to ja podniosłam głos bo jego uwaga naprawdę mnie zdenerwowała.
- Nie o to mi chodzi Ludmiła. Po prostu się o ciebie martwię.- powiedział już spokojnym tonem.
- Ale Fede ja tylko z nim rozmawiam. Mam swoją godność i wartość i nie pójdę się z nim zaraz obmacywać w jakiejś szatni.- warknęłam.
- On zrobi to nawet gdy ty tego nie będziesz chciała.- posłał uszczypliwą uwagę.
- Oj proszę cię! Daj już spokój.- poprosiłam.
- Dobrze. Wiesz co? Rób co chcesz mnie to już nie obchodzi!- wykrzyczał po czym odwrócił się i poszedł.
Ja natomiast wściekła wróciłam do Hiszpana.
- To twój chłopak ?- zapytał.
- Uwierz mi że nie..- westchnęłam.- Martwi się o mnie. To tyle.
- A ty uwierz mi że nie ma powodu do zmartwień.- wyszeptał mi do ucha a ja się lekko zarumieniłam.
Oczami Federico.
Kolejna kłótnia z Ludmiłą. Boże czy do tej dziewczyny nic nie dociera?!
Niech robi co chce, tylko żeby potem nie przychodziła do mnie z płaczem...Och! Kogo ja oszukuję. Nadal się martwię mimo że powiedziałem jej że tak nie jest.
Jutro sobie z nią na spokojnie porozmawiam.
_______________
Jak widzicie za nami kolejny rozdział.
Mamy nową postać.
W zakładce BOHATEROWIE możecie zobaczyć jak wygląda Lino.
Rozdział nie za długi ale postaram sie aby kolejny był dłuższy.
Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem. Nawet nie wiecie ile dla mnie znaczą.
Do napisania !
ps. Jak wam mijają wakacje? Mam nadzieję że dobrze :)
cudeńko <3
OdpowiedzUsuńŚwietne ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;**
Pozdrawiam <3
Ola :*
Genialny <3
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Lu pozna tam fajnego chłoptasiaxD
Federo się martwi......ta jasne mhh...;)
Zaciekawiłaś mnie z tym wyglądem Lino i tak se wchodzę na tą zakładkę bohaterowie, a tam patrze Acze z "Trzy metry nad niebem"(oglądałaś?) i o matko to Fede będzie miał niezłą konkuręcie hehe.
Mam jeszcze pytanku:Czy Lino będzie taki jak Acze w filmie? Takki Bad Boy:)
Dobra kończym.Do next;*
Buziole;)
Ooooo *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny rodział ;)
Lu poznaje nwe boyfriend no nieźle
CZekam na nexta
Ps: Jeżeli MASZ OCHOTĘ zajrzyj do mnie
http://life-ludmi-ferro.blogspot.com/
~RiRi